wtorek, 15 maja 2012

Rozdział 3

Rano,gdy Ginny wstała w pokoju była tylko Meggy,
- Cześć ,gdzie są chłopcy?
-Hej,nie mam pojęcia gdy wstałam już ich nie było.
- Aha daj mi chwilkę pójdę się umyć i ubrać i pójdziemy razem na śniadanie.
Po śniadaniu Gin zadzwonił telefon.To był Nick.
-Cześć skarbie.
-Hej gdzie ty jesteś ?
-Poszliśmy pobiegać z Leo mieliśmy już wracać ale spotkaliśmy naszą znajomą i się z nią zagadaliśmy przepraszam,że wcześniej się nie odezwałem.
-Okej,kiedy wracacie ?
-No właśnie może pójdziecie z Meggy same na plaże my potem do was dojdziemy,zostaniemy tu z Kate jeszcze chwilkę potem wrócimy do ośrodka weźmiemy
prysznic i przyjdziemy do was.
-okej pa - rozłączyła się. Była wkurzona. Mieli spędzić ten dzień razem . Wiedziała,że Kate to była dziewczyna Nicka.Długo razem nie byli
,ale jednak była zazdrosna.Powiedziała wszystko Meg i poszły na plaże.Poszły trochę dalej od Ich miejsca ,tam gdzie zawsze się opalały
,żeby chłopcy trochę ich poszukali.Opalały się aż do czasu gdy podeszło do nich 2 przystojnych chłopaków.
-Hej jestem Alex a to mój kolega Max,możemy się przysiąść?Dziewczyny spojrzały na siebie i powiedziały
-Jasne.Ja jestem Meggy, a to Ginny -powiedziała Meg
Bardzo miło się im rozmawiało okazało się,że są starsi od nich o rok, mieszkają w Las Vegas i przyjechali na wakacje na 2 tygodnie.
-Po 30 minutach Alex zaproponował Ginny wspólny spacer.Zgodziła się.
-Jesteś tu pierwszy raz?
-nie, jestem tu już 3 raz na kolni z moimi znajomymi.
-Aha może spotkamy się dzisiaj wieczorem?Bardzo miłą jesteś osobą i fajnie mi się z tobą rozmawia.to jak?
-Chętnie to może 18? W parku przy fontannie?
-Mi pasuje ?
-To jak wracamy ?
-Pewnie.
-Gdy wrócili Meggy i Max kąpali się w morzu i świetnie się bawili ,gdy wyszli z morza powiedziały,że muszą iść.Była już 14 30.A chciałyśmy iść jeszcze
na małe zakupy.Jakoś ich chłopcy nie szukali ich .Pożegnały sie z nowo poznanymi chłopakami i poszły na miasto.Gdy wróciły
,Nick i Leo świetnie się bawili w towarzystwie Kate i jej koleżanki . Gdy dziewczyny przechodziły obok nich, to tylko powiedzieli Cześć ale ale one nic im nie odpowiadały
szły prosto do pokoju.Nawet się tym nie zainteresowali.Okazało się,że Meggy też wychodzi z Maxem, poszły się umyć i się szykowały, gdy już miały wychodzić wszedł Nick wraz z Leem.
-Gdzie wychodzimy ?
-Wy nie wiem ale my wychodzimy na spotkanie to Pa -powiedziała Meg i wyszły
Meggy szła w inną stronę więc Ginny szła już sama.Zobaczyła Alexa podeszła do niego i się przywitała a on pocałował mnie
w policzko.
-Hej ślicznie wyglądasz.
-Dzięki :)
-To dla ciebie -i wręczył jej pięknego żółtego tulipana.
-To może pójdziemy potańczyć Jest taka mała imprezka na plaży ?
-Możemy iść tylko umówiłam się z Meg ,że spotkamy się o 21 .
-Spoko napisze Maxowi,żeby też tam wpadli później .
I poszliśmy świetnie się bawiłam z Alexem. Gdy przyszła Meg po 20 chłopacy zamówili im po drinku.O 21:30 musiały się zbierać .
-Świetnie się bawiłam -powiedziała Ginny gdy Alex i Max odprowadzali je .
- Bardzo się ciesze -powiedział Alex
-To co jutro też się spotkamy ?-spytał Max
-Wiecie co bo wy chyba nie wiecie, bo my mamy chłopaków, są razem z nami tutaj .-Chłopacy się trochę speszyli ale Ginny dodała
-Jeśli chcecie możecie ich poznać jutro.
-Może skorzystamy z tego to wymienimy się numerami? -powiedział Alex
-okej -gdy byli przy ośrodku pożegnali się buziakami w policzko i poszły do pokoju.
Tam czekała na nie .............






                                                                     .........dziwna rzecz pokój był pusty....może nie wyglądał tak samo.Było tam bardzo romantycznie.Pełno świec, róże.
-Rozumiesz coś Meg-spytała przyjaciółkę Gin
-Nie bardzo najpierw ta akcja z Kate i jej koleżanką a teraz co tu jest.I do Tego gdzie oni są?
Chciały wyjść z pokoju, ale wpadły na Nicka i Lea
-Kochanie bardzo cię przepraszam za dzisiejszy dzień mieliśmy go spędzić razem ale no wież Kate naprawdę przepraszam.-powiedział Nick
-Przejdziemy się ?-Gin już chciała zaprzeczyć ale zorientowała się że Meg i Leo też rozmawiają dość głośno, więc chciała zostawić ich samych,i wyszła przed ich ośrodek.
-Jak się bawiłeś?Bo z tego co widziałam bardzo dobrze.
-Ginny ja Ciebie bardzo przepraszam,ja tylko ciebie kocham ona jest dla mnie nikim.Powiedziała nam że czeka na brata który miał po nią przyjechać i
się spóźnia nie miała się gdzie podziać ,więc spytała się czy nie może z nami trochę pobyć to się zgodziłem z Leem.
-Dobra rozumiem ale obiecaj że nie będziesz już sie z nią spotykał.Obiecujesz ?
-Tak nie mam zamiaru jej więcej widzieć.Tak naprawdę brat już na nią czekał, miała nadzieje że ja i ona coś jeszcze ale gdy mi to zasugerowała wywaliłem
ją stąd i już z nią nie chce mieć ie do czynienia.
-Wiedziałam że czegoś od ciebie chciała.Ciesze się że nie wierzysz już jej.
-Przejdziemy się ?
-Tak jasne.-powiedziała
-A ty co robiłaś ?
-No wież nic takiego poznałyśmy z Meg takich dwóch kolesi na plaży zaprosili nas na dyskę ale jak widzisz już jestem.
-Mam być zazdrosny o któregoś z nich?-powiedział Nick żartem
-Nie, powiedziałam mu że mam Ciebie.
-Kocham cię -powiedział i wziął ją na ręce.
-Ja Ciebie też wariacie ,ale puść już Mnie.
-A dasz mi buziaka?-spytał z zabójczym uśmiechem na twarzy
-Oczywiście -puścił ją a ona mu dała wielkiego buziaka
-Nck która godzina?no bo wież zamkną nam wejście do ośrodka.
-O kurde.rzeczywiście to co pobiegamy trochę ?
I pobiegli w stronę ośrodka.Gdy byli przy drzwiach domku Nick przytulił Ją od tyłu i całował po szyi.
Ona się obróciła i zaczęli się namiętnie całować po czym zapukała do drzwi.
-Hej możemy ?-spytał Nick
-Chyba tu mieszkacie obecnie nie ?-powiedział Leo
-Jeśli chcesz możemy się ulotnić -powiedziała Gin wchodząc do pokoju. Była naprawdę padnięta
Meg i leo leżeli przytuleni na jednym z łóżek
-To ja idę się wykapać możesz mi zrobić herbatę Nick jeśli tak bardzo chcesz.
-Dobrze,po warunkiem że ty dzisiaj wykąpiesz się szybciej niż zawsze co ?
-Postaram się
Gdy wyszła z łazienki Nick Był w ich małej kuchni a reszta spała.
-Oo zmieściłaś si w godzinie no brawo skarbie.
-Nie przesadzaj zobaczymy jak Tobie pójdzie.
-Już idę herbata na stole.
-Dziękuje
Wypiła herbatę i położyła się do swojego łóżka
-Posuniesz mi się troszeczkę ?-powiedział jej do ucha Nick gdy już prawie spała
-No wież tam są nawet dwa wolne łóżka możesz z nich skorzystać
-Okej -już chciał iść ale powiedziała -No okej chodź tu do Mnie
-Dzięki nie zasnął bym bez ciebie.
-No po koloni będziesz musiał.
-No tak ..
-Nick jestem zmęczona śpijmy już
-No okej -przytulił ją i zasnęli.


sobota, 12 maja 2012

Rozdział 2

Gdy Ginny już się rozpakowała,dostała sms od Nicka
-Cześć jesteś już w domu? Jeśli tak to może masz ochotę przejść się razem ze mną do kina ? Ja stawiam, haha :***
Dziewczyna bardzo ucieszyła się z propozycji i odpisała :
-Tak jestem już w domu i bardzo chętnie się z tobą spotkam. O której ?:)
Umówili się na 18 pod kinem.
-Kocham cię -powiedział Nick na koniec rozmowy.
-Ja ciebie też odpowiedziała Ginny.
Poszła do kuchni bo mama ją wołała żeby zrobiła surówkę na obiad. Susan zauważyła,że córka jest cała w skowronkach
-To o której sie z nim spotykasz -powiedziała
-Aż tak to widać -powiedziała 17 letnia dziewczyna - Bardzo kocham go mamo nie wiesz jaka jestem szczęśliwa.-dodała
-Ciesze się ,że jesteś szczęśliwa to gdzie cię dzisiaj zabiera ? -spytała mama
-Wychodzimy do kina
-Aha najpóźniej wracasz o 23 bo jutro szkoła
-Dzięki mamo
Zjadła obiad wzieła prysznic i zaczęła się szykować na randkę
-O kurcze -powiedziała-idę na randkę z chłopakiem z moich marzeń
Długo zastanawiała się co na siebie założyć na letni wieczór do kina a
zarazem na randkę w końcu zdecydowała ubrać się bardziej na luzie.W końcu szli do kina.
Umalowała się delikatnie, zakręciła włosy .
Spóźnianie na randkę to chyba już jest reguła bo Ginnyjuż była spóźniona więc się spieszyła.
Gdy dochodziła do kina widziała dużo młodzieży ,bo szła zNickiemna film młodzieżowy.Wiele dziewczyn
patrzyło się na Nicka ,ale on nie zwracał na nie uwagi tylko rozglądał się za Ginny.
Chłopak miał na sobie czarne spodnie,czarne adidasy i szarą bluzę z Nike.
Zobaczył Ginny i od razu do niej podszedł.
-Cześć -powiedział i pocałował ją w usta.A ona odwzajemniła mu się tym samym.
-Hej - powiedziała a Nick nic nie odpowiedział, tylko się w nią wpatrywał.
-Co jest? -spytała
-Pięknie wyglądasz.
-Dzięki ty też.To jak idziemy ?- wskazała na kino.
-Tak oczywiście i to dla ciebie.- Dał jej róże której wcześniej nie zauważyła.
- Dziękuje -i ruszyła w stronę drzwi do kina a Nick wziął ją za rękę.
Obojgu podobał się film i wyszli uśmiechnięci z kina.
-To może park -zaproponował chłopak
-Jasne
Usiedli na ławce,spojrzeli sobie w oczy i zaczęli się całować bardzo namiętnie
Z początku robili to nieśmiało a po tem śmielej.Oderwali się od siebie.I Nick powiedział 
- Kocham Cię Skarbie, nie wyobrażam sobie jak mogłem żyć wcześniej bez ciebie.
-Ja tak sa...... -nie skończyła bo znów zaczął ją całować.Gdy skończyli przytuliła się do niego 
i rozmawiali ze sobą.
-Która jest godzina zapytała?
-22:20 a coś się stało ?
-Już?Nic się nie stało po prostu o 23 mam być w domu wież jaka jest moja mama.
-Odprowadzę Cię

 Gdy już byli pod mieszkaniem Ginny, dali sobie pożegnalnego buziaka.
Podziękowała za miły wieczór i róże i poszła do mieszkania.Gdy weszłą do swojego pokoju otrzymała sms.
-Już tęsknie.;***
Mieszkała na 3 piętrze i jej okno miało widok, na wejście do domu.Spojrzała w okno i zobaczyła
Nicka, który też patrzył w jej okno.Napisała mu.
-Kocham cię :**
Pomachała mu i poszła wziąć prysznic.
Do wakacji został tydzień.Ginny spotykała się z Nickiem co 2 dni nie licząc soboty ,którą spędziła z tatą ,z którym uzgodniła
,że nie pojedzie z nim na wakacje, bo w 3 dzień wakacji wyjeżdża na 3 tygodnie na kolonie ze znajomymi i jej chłopakiem nad morze do Los Angeles.Przed kolonią poszła na wielkie zakupy z mamą i Nickiem, do których tata dołożył ze swojego portfela kilkanaście stów. 
Dziewczyna bardzo lubiła zakupy tym bardziej,że nie musiała wykładać się na nie ze swojej kasy. Susan wiedząc ,że na kolonie jedzie także Nick, dała Ginny wykład na wszelki wypadek, na temat zabezpieczania się.Obie były bardzo zawstydzone tą rozmową.
Nastał dzień wyjazdu Ginny wstała bardzo wczesnie chciała jeszcze raz sprawdzić czy wszystko spakowała. Wzięła prysznic, ubrała się i była gotowa
do wyjścia.Jej mama nie mogła jej zawieść ,bo musiała iść do pracy zresztą tak samo jak Jackob.Nie miała daleko do miejsca
zbiórki więc umówiła się z Nickiem,że przyjdzie do niej i pójdą razem.
Ginny usłyszała dzwonek. Była w pokoju, zapinała torby i pakowała sobie 2 śniadanie na podróż.Wiedziała że to Nick więc krzyknęła
-Wejdź,jestem u siebie w pokoju.
-Hej gotowa ?
-Tak -podeszła do Nicka i go ucałowała -No to teraz wykażesz się czy jesteś taki silny jak mówisz- i się zaczęła śmiać .
-Masz na myśli tą wielką walizkę ?Po co ci tyle rzeczy przecież jedziemy na 3 tygodnie a nie na rok.-i też się śmiał -Dobrze,że jest tu winda....:)
-Dobrze, już dobrze idziemy bo odjadą bez nas.
Jechali ponad 6 godz. do Los Angeles .W autobusie Ginny siedziała ze swoją przyjaciółką Meggy a za nimi siedział Nick ze swoim przyjacielem,
któremu podobała się Meggy,ale ona nie chciała na razie się zgodzić z nim być ,bo chciała żeby o nią powalczył.Gdy byli już w ośrodku i tworzyli grupę 
która będzie razem w pokoju to Ginny myślała,że jak zawsze będzie miała pokój z Meggy, ale został tylko pokój 4 osobowy, a osoby które nie miały jeszcze swojego pokoju
to był Nick i Leo.Ich opiekunki miały 18 lat ,więc przyjechały się tu bardziej bawić niż opiekować się młodzieżą rok młodszą od nich samych.Nikt z rodziców o tym nie wiedział i lepiej żeby tak zostało.
Pierwszy dzień był taką organizacją.Wszyscy się rozpakowywali i inne tym podobne rzeczy.Na wieczór postanowili w czwókę iść przywitać morze.Opiekunki o tym wiedziały, pozwalały im na wszelkie
wypady pod warunkiem nie szli nigdy sami zgłaszali to im i nie robili głupot. Ginny szła Nickiem za ręce.Meggy i Leo szli przed
nimi rozmawiając.Usiedli na brzegu morza. Ginny przytuliła się do Nicka a on ją obioł. Obok nich przysiedli Meggy i Leo.Przyjaciółce Ginny zrobiło
się zimno więc Leo ją przytulił a ona nie stawiała oporu.Ginny uśmiechnęła się do niej a ona się tylko zarumieniła.Nagle Leo wstał pociognął Nicka szepnął
mu coś na ucho i pobiegli.Zdążyli tylko krzyknąć:
-Poczekajcie na nas. zaraz wrócimy!
-Ale gdzie wy idziecie-zapytały jednym głosem ,ale już im nie odpowiedzieli.
Rozmawiały z Meggy, siedziały blisko siebie, bo było już chłodno.Zastanawiały się gdzie chłopcy poszli ,bo już długo nie wracali.
Nagle ktoś pociągnął Ginny do tyłu a ona krzyknęła.Na szczęście było to jej kochanie.
-Co ty robisz warjacie-spytała
-Kocham cię -i zaczęli się całować
Gdy już skończyli spytała
-Gdzie byłeś ?
-Musieliśmy coś załatwić... i teraz zobaczyła Leo
-Miał w ręce bukiet czerwonych róż i szedł w stronę Meggy.
-Choć zostawimy ich samych -powiedziała dziewczyna ,gdy zobaczyłam jak Meggy rzuca mu się na szyje. Poszli na molo.
-Przepraszam - powiedział Nick kiedy usiedli na ławce
-Ale za co ty mnie przepraszasz?
-Za to ,że ja nie zrobiłem tego samego co Leo.
-Ale chodzi ci o te róże?
- Nie , o to ,że on się tak starał o Meggy a ja co ......
Zakryłm mu usta swoimi ustami. Całowali się bardzo długo i namiętnie . Tak cudownie czuła się, wspaniale jak nigdy przedtem .
-Kocham cię wiesz? -powiedział
-Mam nadzieję bo ja ciebie też bardzo Kocham.
-To co wracamy już jest 23 więc pewnie jesteś zmęczona.
-Troszeczkę ..ale możemy już iść trzeba jeszcze wziąć prysznic.
-Jak chcesz możemy iść razem pod prysznic będzie szybciej.
- Przestań ty świntuchu-i ruszyli w stronę ośrodka w którym mieszkali. Kiedy Meggy wróciła poszła się z nią wykąpać ,bo były tam dwa prysznice .
Potem usiadły sobie na łóżku i romawiały dopóki nie przyszli ich chłopacy.
Meggy w końcu zgodziła się chodzić z Leo. Nick usiadł za Ginny i zaczął ją całować po szyi. Leo i Meggy poszli na swoje łóżko ,
które wcześniej złączyli w jedną całość: tak jak Ginny zrobiła to z Nickiem.
Położyli się spać.Zasnęła na klacie Nicka . Rano o 8 poszła ze swoją psiapsiułą do łazienki się odświeżyć i założyć strój kąpielowy ,
bo była ładna pogoda ,a po śniadaniu poszli wszyscy razem na plażę się poopalać i kąpać się w
morzu.
-Wracajmy do ośrodka, jestem głodna ,zaraz powinien być obiad -powiedziała Meggy i poszli.Po obiedzie wyszli na miasto ,ale gdy już tam doszli ich czwórka rozdzieliła się.Tak minął cały pierwszy tydzień pobytu w Los Angeles. 

piątek, 11 maja 2012

Rozdział 1

Ginny wychodząc do szkoły miała nadzieje, że w sprawie chłopaka który jej się podoba i chodzi z nią do klasy coś się posunie.
Miał na imię Nick. Był wysoki miał brązowe włosy i niebieskie oczy. Podobał się on kilku dziewczyną ,ale on zawsze mówił że nie chce mieć na razie dziewczyny.
Rok temu Ginny powiedziała mu, że jej się podoba ,ale on powiedział, że mogą być tylko przyjaciółmi
Z początku Ginny była trochę zawiedziona tym tokiem wydarzeń ,ale zdała sobie sprawę, że jeśli jej tak bardzo na nim zależy to musi postarać .
Od tego czasu rozmawiała z nim często. Była dla niego miła ,taka jaka jest naprawdę.Wchodząc do szkoły poszła do szatni się przebrać i spotkała tam Nicka.
Przywitała się z nim i zamieniła kilka zdań i poszli razem do klasy na lekcje.Po lekcjach zaproponował, że ją odprowadzi do domu.Nigdy tego nie robił ale Ginny się zgodziła:
-Co się stało nigdy mnie nie odprowadzałeś do domu
-Nie nic tylko chciałem z tobą trochę porozmawiać, ponieważ bardzo dobrze czuje się w twoim towarzystwie i zawsze traktowałem cię jak przyjaciela
- No tak ja też cię bardzo lubię.
-Ale w ostatnim czasie czuje do ciebie coś bardziej nie jestem pewien do końca tego uczucia ale chciałem żebyś wiedziała.
Ginny była bardzo zadowolona,że on coś do niej czuje bo jej uczucie do niego było bardzo silne.
-Pamiętasz jak w ubiegłym roku powiedziałam ci ,że coś do ciebie czuje i powinneś wiedzieć,że to się nie zmieniło.
- Bardzo się ciesze Ginny ,że możemy być razem szczęśliwi -przytulił ją.
Rozmawiali jeszcze jakiś czas i umówili się na spacer w dzisiejszy piątkowy wieczór.
Dziewczyna jak na skrzydłach pobiegła do domu.Przed wejściem jednak spojrzała za siebie
i zobaczyła jak Nick patrzy i uśmiecha się do niej.Ona także się uśmiechała.
 Dziewczyna wbiegła do mieszkania . Mama Ginny pracowała do późna więc dziewczyna przegryzła coś,zrobiła prace domową, ubrała się i wyszła na spotkanie z Nickiem
zostawiając kartkę z wiadomością dla mamy.
Ginny wychodząc z domu bardzo się denerwowała spotkaniem z Nickiem.Nie miało to być zwykłe spotkanie tak jak czasami się już spotykali.To miało być spotkanie
osób które czuły do siebie uczycie pełne miłości.Obydwoje dobrze czuli się w swojej obecności .Umówili się, że Nick będzie na nią czekać w parku. Dziewczyna
 zauważyła chłopaka siedzącego na ławce wpatrującego się w przestrzeń.Było po jego minie widać,że się denerwuje. Gdy zobaczył Ginny wstał i podszedł do niej z
uśmiechem.Nick miał w ręce róże.
-Cześć to dla ciebie
-Dziękuje !
Podczas spaceru dużo rozmawiali śmiali się i wygłupiali.Była już 21 i Ginny musiała iść już do domu.Nick odprowadził ją do samych drzwi.Powiedziała mu ,że
jedzie jutro do taty i nie będą mogli się zobaczyć.
-Będę musiał to jakość znieść ale musisz mi to teraz  jakoś wynagrodzić
-To do zobaczenia w niedziele
Mama pytała się Ginny gdzie się podziewała przez ten czas a ,że z mamą były w dobrych kontaktach opowiedziała jej wszystko.Susan bardzo się cieszyła ze szczęścia córki.Ginny poszła do swojego pokoju spakować się na wyjazd do Taty.Gdy już to zrobiła poszła do łazienki wziąć prysznic.Przed położeniem się do snu,spojrzała na komórkę.Miała tam wiadomość od Nicka bardzo się ucieszyła gdy ją przeczytała:
- Kocham Cię :**
A potem odpisała :
- Ja cb też mój skarbie :***
Dziewczyna wstała wcześnie bo Jackob wcześnie rano miał po nią przyjechać.Spędziła z nim cały dzień.Byli na zakupach, na obiedzie w restauracji ale tata miał często telefony, bo był prezesem ważnej firmy handlowej w Nowym Jorku , gdzie mieszkali. Dziewczyna nie lubiła jego pracy bo też z tego powodu
jej rodzice wzięli rozwód ,ale obydwoje utrzymywali dobre stosunki z córką.
W Niedziele rano Jackob odwiózł Ginny do domu i zaproponował jej wyjazd na 5 dni do Paryża na początku Wakacji.Ginny ucieszyła się ,bo wakacje były już nie długo.Powiedziała,że się nad tym                   zastanowi.Wiedziała,że jej przyjaciółki planują wspólną kolonie, jak co roku.Był także inny powód: na te kolonie miała jechać jej prawie cała klasa w tym Nick.Zawsze się na niej świetnie bawiła.

Wprowadzenie & Bohaterowie

Oto oczekiwane przedstawienie postaci :


                        Ginny Corney- główna bohaterka opowiadania,ma 17 lat i wraz ze swoją najlepszą przyjaciółką są drugoklosistkami w liceum, jest jedynaczką, jej rodzice są po rozwodzie, więc mieszka z matką, ojciec widuje się z nią raz w tygodniu, jest nieśmiała i wrażliwa ale wie czego chce .

                  Meggy Ruso - 17 latka, przyjaciółka Ginny, pomaga jej w trudnych  sytuacjach i w rozterkach miłosnych,sama także poszukuje swojej miłości, jest pewna siebie , ale także uczuciowa.
                               
Nich Steewens- 17 latek, podoba się wielu dziewczynom w sgl., marzy o swojej  ,,Prawdziwej Pierwszej Miłości", jest miły, sympatyczny a czasami szczery aż do bólu.


                                    Leo Seears- przyjaciel Nicka, ma 17 lat, strasznie podoba mu się Meggy , ale ona nie zwraca na niego uwagi, jest pewny siebie, uczuciowy i romantyczny. 
                        Susan Nelfs(Corney)-mama Ginny , jest strasznie związana 
ze swoją córką, rozmawiają ze sb o wszystkim.



          Jackob Corney -tata Ginny, widuje się z córką raz
w tygodniu, zabiera ją na różne wspólne wyjazdy.